Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

Sanguis cz.1 Pierwsza krew

Nie należę do ludzi wychodzących w daleką przeszłość ale nie sądziłem że spotka mnie coś takiego...Wykrwawianie się w klubowej toalecie, nie ma co, nieźle skończyłem zanim się zacząłem...Jeżeli przeżyje zacznę chodzić do kościoła, wysłuchaj mnie ten jeden raz proszę. I jakby odpowiedź na moją prośbę ktoś w końcu tu wszedł. Pamiętam go, to właściciel lokalu. -Pomocy... Spojrzał na mnie jak gdyby nigdy nic lekko się szczerząc z grymasem niezadowolenia. -Ile razy mam powtarzać tym okultystycznym pizdom żeby nie patroszyli mi klientów?! Wiesz to zabija interes. Powtarzać? Czyli nie tylko mnie ktoś pokroił i niby nikt nic z tym nie zrobił? -A teraz jeżeli nie masz nic przeciwko to się poczęstuje. -Co kurwa? Nie odpowiadając schylił się nade mną i wbił rękę w ranę na moim brzuchu! Nie sądziłem że miałem jeszcze siły na krzyk jaki z siebie wydałem. Po wyjęciu ze mnie ręki zaczął zlizywać z niej szkarłat a w jego spojrzeniu pojawiło się zdziwienie. -to co przynoszą zwykle smaku